Adres
Armii Krajowej 22
81-372 Gdynia
https://www.accorhotels.com/pl/hotel-3417-hotel-mercure-gdynia-centrum/index.shtml
Sposób rezerwacji
Rezerwacja przez stronę http://www.accorhotels.com.
Cena
W ramach oferty Good Morning Tricity! za pokój 2 os. typu Privilege Sea View płaciliśmy 275,24 PLN / noc. W cenę wliczone było śniadanie w formie bufetu.
Długość i termin pobytu
2 noce / kwiecień 2018
Dojazd
Znakomita lokalizacja nie powinna sprawić najmniejszych problemów z trafieniem do celu 🙂 Można śmiało kierować się na Skwer Kościuszki, miejską plażę czy Teatr Muzyczny. My poruszaliśmy się samochodem, ale jakby ktoś chciał do Gdyni przyjechać pociągiem, to Dworzec Główny jest raptem jakiś kilometr/półtora pieszo od hotelu.
Okolica
Location, location, location! Lokalizacja marzenie. Tuż przy miejskiej plaży, nadmorskim bulwarze, Skwerze Kościuszki, Kamiennej Górze. Atrakcji do zwiedzania w okół do wyboru do koloru i wszędzie można dostać się pieszo.
Parking
Hotelowy parking jest niestety płatny i to słono – 40 zł za dobę. Szlabany i automatyczny system biletów parkingowych trochę nas zmyliły i żyliśmy w przekonaniu, iż parking należy opłacać przed każdorazowym z niego wyjechaniem (narażając się tym samym na dodatkowe koszty jak mniemam). Okazało się, że można go opłacić jednorazowo po całym pobycie, ale nikt nas o tym nie poinformował przy check-inie.
Ogólne wrażenie
Bardzo dobre. Widać, iż lobby hotelu i restauracja zostały gruntownie odnowione (wcześniej w tym miejscu funkcjonował hotel Orbis). Na parkingu nie mieliśmy problemów z zaparkowaniem (choć podejrzewamy, że przy pełnym obłożeniu może być taki problem). W trakcie zameldowania dowiedzieliśmy się również o obecności basenu i sauny (aż szkoda, że nie wzięliśmy kostiumów :D). No i ta lokalizacja 😉 Wspomniałam już o niej? 🙂 Jedyne co nam to ogólne wrażenie zepsuło, to niesamowity zaduch na korytarzu 10 piętra, na którym przyszło nam mieszkać. Muszą to być jakieś problemy z wentylacją, ponieważ zarówno w lobby, windach jak i pokoju temperatura była bardzo przyjemna a na korytarzu sauna.
Obsługa
Największe zastrzeżenie mamy w sumie do obsługi. Nikt nie lubi gdy obsługa się narzuca, ale w tym przypadku mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem niemalże odwrotnym 🙂 Być może po crème de la crème obsługi, jaką już dwa razy mieliśmy w Novotel Wrocław Centrum, mamy zbyt wygórowane wymagania, ale tu co raz coś nam nie grało. Okazało się, że przyjechaliśmy w dzień 35 urodzin hotelu. W lobby z tej okazji ustawiony został specjalny serwis z kawą, ciastkami, winem i balonami. Nie mniej o całym święcie dowiedzieliśmy się z kartki zostawionej na stoliku w pokoju a nie od obsługi, która nawet nie zachęciła nas do oferowanego poczęstunku. Przemilczana również została kwestia opłacania parkingu (omówiona we właściwej sekcji) – dopiero przy wymeldowywaniu dowiedzieliśmy się, że nie musieliśmy płacić przed każdorazowym opuszczeniem hotelu. Na stołówce obsługa praktycznie niewidoczna. Mieliśmy wrażenie, że wszyscy wykonują tam po prostu to co do nich należy bez większej uwagi czy serdeczności w stronę klienta.
Internet
Bezpłatne wi-fi dostępne jest na terenie całego hotelu. Prędkość łącza zaskakująco słaba.
Pokoje
Ponoć różnie z tymi pokojami bywa. Z opinii przeczytanych w internecie wynika, iż dużo pokoi o podstawowym standardzie nie przeszło jeszcze gruntownego remontu i wciąż silny jest w nich duch poprzedniej „orbisowej” epoki. Decydując się na pokój Privilege Sea View wiedzieliśmy, iż tam nie będziemy mieć tego problemu. Z pokoju jesteśmy bardzo, ale to bardzo zadowoleni. Całkiem przestronny, ładnie umeblowany, z klimatyczną fototapetą nad łóżkiem, przepięknym widokiem na morze i zaskakująco dużą łazienką. Bogaty zestaw mini kosmetyków (tak jak lubimy), w mini barze 3 napoje gratis (prócz standardowej wody czekającej na blacie) i co więcej zostały nam one uzupełnione na drugi dzień. Tradycyjnie zestaw kawowo/herbaciany, ekspres Nespresso (nie korzystaliśmy), telewizor. Jedynie materac łóżka mógłby być nieco wygodniejszy. Odnieśliśmy wrażenie, że w porównaniu do tych, na których przyszło nam spać do tej pory w sieciach Novotel czy Ibis ten wypadał najsłabiej.
Posiłki
Korzystaliśmy jedynie ze śniadań, które były na takim dobrym, standardowym poziomie, charakterystycznym dla hoteli tej rangi. Duży wybór dań zarówno na ciepło jak i na zimno, na słono jak i na słodko. Nie było wprawdzie omletów na życzenie, ale za to dużą popularnością cieszyły się gofry, które można było przygotowywać samemu. Mi osobiście do gustu przypadły jogurty w słoiczkach (naturalny i z owocowym musem) a także karkówka sous vide w plastrach i domowy pasztet. Fajnie, że hotel używa tylko jajek „jedynek” (odpowiednią informację na ten temat można było znaleźć w okolicach jajecznicy). Michałowi brakowało boczku 🙂
Czy polecilibyśmy to miejsce znajomym
Mimo drobnych niedociągnięć zdecydowanie tak!