Na nocleg w Trieście z maluchem wybraliśmy mieszkanie Tra le Rive Apartment. O śniadanie rano trzeba było wprawdzie zatroszczyć się samemu, ale kuchni z prawdziwego zdarzenia i tylu metrów kwadratowych na głowę nie zapewniłby nam raczej żaden hotel 🙂 Zapraszamy również do pozostałych wpisów z naszej podróży do Triestu.
Adres
Via Armando Diaz 21
34124 Triest TS
WŁOCHY
https://www.booking.com/hotel/it/tra-le-rive-apartment.pl.html
Sposób rezerwacji
Rezerwacja przez serwis booking.com.
Cena
85€ za mieszkanie za noc (włączając VAT i podatek miejski).
Długość i termin pobytu
9 nocy / maj 2019
Dojazd
Na miejsce dotarliśmy wypożyczonym samochodem posługując się googlową nawigacją. Mieszkanie położone jest w ścisłym centrum Triestu, w pobliżu Eataly.
Okolica
Ścisłe centrum, czego chcieć więcej. Do wielu atrakcji turystycznych można śmiało dojść pieszo. Supermarket w budynku obok, kilka kroków dalej najlepsza neapolitańska pizza ever (Pizzeria Assaje Trieste) i delikatesy Eataly. Poza tym masa przeróżnych sklepów, aptek, restauracji, barów i kawiarni. Na serio, pod względem lokalizacji trudno chyba trafić lepiej.
Parking
Jedyny minus fantastycznej lokalizacji. Parkingu brak a zaparkowanie pod kamienicą przy ulicy graniczy z cudem. Istnieje jednak możliwość wykupienia miejsca na parkingu strzeżonym oddalonym niecały kilometr od mieszkania. Nie pamiętam już czy jest to opcja procesu rezerwacji, czy też po prostu należy się w tej sprawie skontaktować z właścicielem. My skorzystaliśmy, nie żałujemy. Koszt – 10€ za dzień.
Ogólne wrażenie
Mieszkanie znajduje się w zwyczajnej kamienicy. Klatka schodowa jest czysta i schludna. Widać, że w budynku mieszkają ludzie na stałe i nawet jeśli są tam również i inne mieszkania pod wynajem turystom, to nie stanowią one większości. Jedyny minus za klaustrofobiczną windę. Michał ledwo mieścił się w niej z pustym wózkiem 🙂 My z Małgosią zawsze chodziłyśmy schodami.
Obsługa
O samym właścicielu mieszkania nie jesteśmy w stanie powiedzieć nic, jako, że kontakt z nim odbywał się przez pośrednika. Była nim przesympatyczna pani Cinzia, którą poznaliśmy w dniu przyjazdu i z którą przez cały pobyt komunikowaliśmy się przez Whats Appa. Muszę przyznać, że jak na Włoszkę władała bardzo przyzwoitym angielskim. Poza tym była naprawdę przemiła. Co raz dopytywała się co u nas słychać i „przepraszała” za nędzną pogodę 🙂
Internet
W mieszkaniu było darmowe wi-fi. Nie mielibyśmy do niego żadnych zastrzeżeń, gdyby nie to, iż pewnego dnia po prostu się … skończyło. No dobra, nie skończyło, ale zwolniło do prędkości absolutnie nieużywalnej a to w sumie na jedno wychodzi. Podejrzewamy, iż wykorzystaliśmy cały miesięczny limit oglądając Netflixa, jednak gdy próbowaliśmy dowiedzieć się czy tak jest rzeczywiście, uzyskaliśmy informację, iż Internet nie ma limitu i pewnie próbowaliśmy coś „zhakować”. Do tej pory nie wiem czy właściciel dokładnie to chciał nam przekazać, czy też było to jakieś niefortunne tłumaczenie Pani Cinzii.
Mieszkanie
Mieszkanie było duże, naprawdę wygodne i ogrzewane (co okazało się zaskakująco kluczową sprawą jak na maj)! Mimo, iż urządzone w takim specyficznym retro stylu, dobrze się tam czuliśmy. Dwa duże pokoje, łazienka z prysznicem, spora kuchnia, balkon, mała loggia i długi przedpokój. Dla naszej trójki aż nadto. W kuchni można było znaleźć wszystko co potrzeba z kawiarką na czele. Ba, była nawet oliwa, mąka, podstawowe przyprawy, herbata, mielona kawa czy niewielkie rogaliki w stylu 7 Days. W przedpokoju znajdowała się też wnęka z półkami, na których można było znaleźć albumy, przewodniki i ulotki dotyczące Triestu i okolic. Dla Małgosi dostaliśmy łóżeczko turystyczne i ikeowe krzesełko do karmienia.
Posiłki
Nie dotyczy.
Czy polecilibyśmy to miejsce znajomym
Zdecydowanie tak.