Mieliśmy wielkie szczęście, że ktoś odwołał swoją rezerwację w Mercure Porto Centro Santa Catarina akurat w momencie, gdy inny hotel odwołał tą naszą i na dzień przed przyjazdem do Porto znaleźliśmy się w potencjalnym „kryzysie bezdomności” 🙂 Przypadek? Nie sądzę!
Ogólne wrażenie
Fantastyczna lokalizacja umożliwiająca dotarcie pieszo do znacznej części „obowiązkowych punktów wycieczki”. Sam hotel w zasadzie mocno standardowy. Niczym nam nie podpadł, ale też niczym szczególnie nie powalił na kolana (no, może poza tym, iż w recepcji zdarzało nam się rozmawiać po polsku!). Lobby raczej skromne, większość powierzchni parteru zajmowała restauracja i sala śniadaniowa. Na ostatnim piętrze znajdował się bar z tarasem, z którego rozpościerał się ładny widok na kościół św. Ildefonsa.
Pokój
Nasz Apartament nie był za specjalnie urodziwy ani luksusowy (jak można by się spodziewać po „apartamencie”) nie miał też osobnej sypialni, ale przede wszystkim był na tyle przestronny, że nasza czwórka dała radę w nim egzystować przez tych kilka dni bez większego problemu.
Duże wygodne łóżko, rozkładana kanapa na której dziewczyny spały w poprzek, szafa, niewielki stolik z krzesłem oraz duża łazienka z wanną i w zasadzie to by było na tyle. Z okien widok na… sąsiednią opuszczoną kamienicę położoną, może nie na tyle blisko żeby zaraz podawać sobie szklankę cukru, ale myślę, że spokojnie można by takową tam dorzucić ;P





Posiłki
Śniadaniowy wybór stosunkowo szeroki, ale nasze doświadczenie pokazuje, że może być jeszcze lepiej. Szkoda, że naleśniki były tylko jednego dnia, przydałoby się też nieco więcej świeżych warzyw. Na pewno cieszył widok drewnianych skrzynek wypełnionych pastéis de nata 🙂 a miłym akcentem były też paczki suchego prowiantu zamiast śniadania, na które nie zdołaliśmy się załapać ostatniego dnia ze względu na bardzo wczesny lot.
Restauracja w wydaniu wieczornym uratowała nam jeden wieczór gdy po kiepsko trafionym obiedzie byliśmy zwyczajnie głodni. Pamiętam, że zamówiliśmy jakieś fish&chips, stripsy z kurczaka czy inne krążki kalmarowe, takie pewniki a do tego podzielne żeby każdy mógł coś sobie skubnąć. Do tego po lampce białego wina na pożegnanie wakacji i było naprawdę dobrze.
Obsługa
Poza jakimś małym nieogarnięciem podczas śniadania, gdy zdarzało mi się prosić o krzesełko do karmienia i potem czekać na nie bez końca, o obsłudze nie mogę powiedzieć złego słowa. Sympatyczni i profesjonalni jak to zwykle bywa w Accorowych hotelach. No i koniecznie muszę wymienić tu mówiącą po polsku Panią Monikę z recepcji (być może była po prostu Polką, która z czasem nabrała obcego akcentu), która szybko stała się naszym głównym źródłem informacji i ulubionym członkiem całej hotelowej załogi. To ona obdarowała dziewczyny zestawem hotelowych giftów, uzbroiła w mapkę okolicy i pozaznaczała na niej co, gdzie, jak i czy warto. To również od niej dowiedzieliśmy się właśnie, że „wysoki sezon” w Porto trwa praktycznie cały rok i że apartament, który finalnie udało nam się zaklepać zwolnił się dosłownie dzień wcześniej.
Udogodnienia pod dzieci
- krzesełka do karmienia w restauracji (choć może powinnam napisać krzesełko, bo zawsze widziałam tylko jedno i często trzeba było o nie prosić)
- gifty przy zameldowaniu (dziewczyny dostały plecaczki na sznurkach, które mogły samodzielnie pokolorować, trochę kredek i kartki z kolorowankami)

Informacje praktyczne
Kiedy: 4 noce / wrzesień 2024
Kto: 2 osoby dorosłe + dziecko 6 lat + dziecko 2 lata
Pokój: Apartament rodzinny junior z podwójnym łóżkiem i podwójną sofą
Śniadanie: tak, w formie bufetu
Parking: oficjalna strona podaje, że jest, ale podejrzewam, że nie jest zbyt duży i po prostu był już pełen gdy przyjechaliśmy; w zamian dostaliśmy poglądową mapkę z 4 publicznymi płatnymi parkingami w okolicy i udało nam się zaparkować na tym, który był najbliżej
Internet: tak, bezpłatne wi-fi w apartamencie i na terenie całego hotelu (szybkie i stabilne)
Rezerwacja: przez https://all.accor.com
Cena: 1169 € (noclegi ze śniadaniem)
Lokalizacja
* zdjęcie na górze wpisu pochodzi z profilu hotelu w serwisie booking.com