Magdalenka szybko przeprowadziła nas z rodzicielskiego poziomu „wakacje z dzieckiem” do poziomu „wakacje z dziećmi”. Trzeba było na nowo nauczyć się odpuszczać i przyjąć ze stoickim spokojem, że w takiej konfiguracji raczej tylko rzucimy na Malagę okiem a jak dotrzemy choć w kilka miejsc z listy „koniecznie do zobaczenia”, to będzie można ogłosić sukces. Zapraszam Was na pierwszą część wirtualnego spaceru po Maladze. Pokażemy Wam gdzie udało nam się zawędrować.
Zapiaszczona stopa w rozmiarze 22 dotyka mej twarzy i ruchem ugniatającym wykonuje mi „peeling” policzka. Podnoszę głowę znad leżącej obok mnie Magdy i obserwuję ludzi na sąsiednich leżakach.…
Internetowy research pod hasłem „Kraków z dziećmi” był jak wielka obietnica sukcesu. Blogi i Instagramowe konta poświęcone dziecięcym atrakcjom tego miasta bombardowały możliwościami. Czy koniec końców udało nam…
Niepozorny Janowiec, który miał być tylko małą odskocznią od naszego sierpniowego urlopu w Lublinie, niespodziewanie stał się letnim hitem i udowodnił raz jeszcze, że Małgosi do podróżniczego szczęścia…
Weekendowa Łódź z dziećmi rozpoczyna nowy etap blogowych wpisów. Do naszej rodziny w marcu dołączył najmłodszy M&Msik – Magdalenka – i tym samym zaczynamy podróżować we czwórkę. Na…
Malta z trzylatkiem to naprawdę świetny pomysł! Zapraszamy na drugą część wpisu podsumowującego od strony praktycznej nasze ubiegłoroczne maltańskie wakacje z 3-letnią Małgosią (jednocześnie przypominamy o części pierwszej).
Malta z trzylatkiem, czy warto? Według nas zdecydowanie tak! Poniżej część pierwsza wpisu o tym jak podstawowe wyjazdowe kwestie prezentowały się podczas naszych maltańskich wakacji z 3-letnią Małgosią…
Nasze wakacje zawsze trwają za krótko. Dopiero co narzekaliśmy na maltańskie temperatury a już, po kilku dniach spędzonych w jakże przedwczesnej jesiennej aurze, zdążyliśmy za nimi zatęsknić. Zapraszam…
Mimo, iż Gozo pożegnaliśmy już dwa dni temu, zapraszamy na jeszcze jedną, ostatnią, wycieczkę po naszym absolutnym odkryciu tych wakacji. Zagubionych odsyłam najpierw do części pierwszej i drugiej.
„Zapewne wiem o Gozo znacznie więcej niż Wy.” – powiedział właściciel naszego pierwszego B&B wyciągając z szuflady ulotkę z mapką i długopis. „Jesteście tu krótko, więc zaznaczę Wam…
Gozo jest niczym Kopciuszek. Żyje sobie cicho i skromnie w cieniu swojej głośnej i dynamicznej siostry Malty. Nie narzuca się, nie walczy o swoje, cierpliwie i z sercem…