40 godzin męczącej podróży i jesteśmy znowu w Lublinie. Droga układała się tak jakby Korsyka wcale nie chciała nas wypuścić 😉 …
Poranny trzask zgniatanych śmieci nie pozwolił nam porządnie wyspać się w Livorno. Niemniej jednak gonił nas czas, poranna pobudka (6:00) – długo nie spaliśmy – pakowanie, poranna toaleta…