„0.3 is good for the police” – uśmiechnięty kelner zachęcał Michała by strzelił sobie jednak małe piwko. Po raz kolejny sprawdziła się zasada, że wystarczy oddalić się nieco od morza, by trafić na knajpę z lokalną kuchnią. Szkoda tylko, że naszej popołudniowej uczcie w stolicy towarzyszyła tendencja spadkowa. Zaczęło się od super przystawek, potem danie główne nierówno (moje dużo lepsze niż Michała) a jak na deser dostaliśmy nasze ukochane tre lece prosto z zamrażalnika! … przyjaźń polsko-albańska stanęła pod wielkim znakiem zapytania.
Starzejemy się! Kiedyś czarną pandą bez klimy mknęliśmy przez korsykańskie serpentyny. Nie straszne nam były zawijasy, nagłe wzniesienia czy spadki, nie straszna temperatura. Wczoraj, pokonywanie trasy SH8 przyprawiało…
Okazało się, że wyznaczamy trendy lub też jesteśmy śledzeni 😛 Kolejny dzień, kolejne punkty na mapie odhaczone a spotykane w ciągu dnia twarze jakby wciąż te same. Spragniony…