Wczorajszy wiatr skutecznie rozgonił chmury i dziś od rana można było cieszyć się sycylijskim słońcem. Jako, że w Giardini-Naxos mieszkamy tuż obok plaży, dzień jak ten można było uczcić tylko i wyłącznie poprzez solidną kąpiel nie tylko słoneczną.
Sycylia przywitała nas deszczem, który nie przestał padać aż do następnego poranka. Wszak to dokładnie to, czego potrzebuje człowiek po tygodniach lockdownu, miesiącach pandemii i lecie w mieście…