Alejki Starego Miasta pokryte kramikami prosto z Turcji. Zdobione tkaniny, frędzle, cekiny, brzęczące korale – miłośniczki tańca brzucha mogą się tu ubrać od stóp do głów. Rękodzieła ze srebra i metalu, koronki, haftowane obrusy, komplety do parzenia prawdziwej bałkańskiej kawy, ale i tradycyjne magnesy na lodówkę, kubki i pocztówki. Całość bardzo jarmarczna, ale w taki inny – nieco egzotyczny sposób. Wystarczy jednak spojrzeć pod nogi na zabytkowy bruk z wyślizganych tysiącami stóp kamieni, odnaleźć na stoiskach osławione już długopisy czy figurki z łusek po pociskach, czy wzrokiem odszukać najważniejszy symbol miejsca – Stari Most – by nie mieć żadnych wątpliwości gdzie się znajdujemy. Mostar.
Dzisiejszy dzień upłynął leniwie i na dodatek bez zdjęć 😉 Postawiliśmy na akcję „brąz” w wydaniu „luksusowym”, czyli z wynajmowanymi leżakami i parasolem. Jako, że większość plaż jest…