Czasami najbliżej nie znaczy najszybciej. Okazało się, że z naszego końca świata do Sarandy – pierwszego z dwóch albańskich przystanków – dużo sprawniej dostaniemy się przez greckie autostrady.
Dzisiejsza podróż bezapelacyjnie wygrywa konkurs na najdłuższe tysiąc kilometrów wszech czasów. Każdy jeden liczył się podwójnie, ulice były pełne niedzielnych kierowców (żeby nie nazwać ich dobitniej), wypadków i…
Rok 2012 i wakacje w Czarnogórze zapoczątkowały naszą miłość do Bałkanów. Nieznany nam wówczas kraj, wybrany – powiedzmy sobie szczerze – w dużej mierze ze względów ekonomicznych, zawładnął…