Wróciliśmy! Od wczoraj, z małym jet lagiem i duuużym szokiem termicznym, stąpamy już po polskiej ziemi. Wiedzieliśmy, że jest zimno, ale wiedzieć w teorii a czuć w praktyce to jednak coś innego. Jeszcze podczas nocnej przesiadki w Katarze na termometrach było 28 stopni a już 6 godzin później w Warszawie – 6! 😀 Ba, ponoć i tak udało nam się przywieźć do Polski nieco słońca i czwartek to był już bardzo ładny jesienny dzień. Na plus całej tej zmiany stref czasowych wstaliśmy dziś sami z siebie o 6:30. Dobrze wróży przed poniedziałkową pracą, ale boję się, że ten stan wyspania o tak wczesnych porach może nie przetrwać nadchodzącego weekendu.
W ostatni dzień Malezja pokazała się pogodowo z każdej możliwej strony. Nasze spokojne śniadanie, spożywane na tarasie przy plaży w promieniach pięknego porannego słońca, przerwała nagle olbrzymia wichura, która ze…
W piątek rzuciliśmy się na słońce jak szczerbaty na suchary, w sobotę staraliśmy się więc pozostawać w cieniu. Nie było to znowu takie trudne, bo bezchmurnego nieba nie…
Nasze azjatyckie wakacje do tej pory przebiegały dość intensywnie. Singapur, Kuala Lumpur, wycieczka do Malaki, Cameron Highlands, Penang – wszędzie staraliśmy się zobaczyć jak najwięcej i nawet tzw.…
Stałam na zadaszonym molo i z przerażeniem patrzyłam na coś co przypominało większą puszkę na sardynki a co dumnie nazywane było speed boat i miało nas dostarczyć z…
Siedzimy na drewnianej ławce pod zadaszeniem skleconym z gałęzi, folii i rybackiej sieci. Jesteśmy cali mokrzy zarówno od potu jak i padającego deszczu a jedynym suchym miejscem na ciele…
Internetowa pogodynka zapowiadała na dziś dzień deszczu. Mój poranny wywiad sprowadzający się do wyjścia przed hotel (bo raczej nie wyjrzenia przez okno ;P ) odnotował zachmurzenie w 98%. Postanowiliśmy więc…
To miał być mój dzień! Pierwsze plażowanie, pierwsza kąpiel w morzu, pierwsza szansa żeby przywieźć z tych wakacji coś więcej niż opalone stopy. Wszystko zaplanowałam. Znalazłam plażę na Google…
„Monika to moje ulubione imię. Wszystkie córki moich sióstr mają na imię Monika. Nigdy nie zapomnę, że miałam taką pasażerkę” – starsza hinduska bileterka obdarowuje mnie najszczerszym uśmiechem…
Siedzimy przy stoliku i czekamy na jedzenie. To co będzie wypalane w piecu, czyli chlebki naan czy wszelkiego rodzaju mięsa, przygotowywane jest na naszych oczach. Mężczyzna na stanowisku…
Mam na imię Monika i jestem burżujem. Oczyma wyobraźni widzę w okół siebie krąg ludzi siedzących na krzesłach na spotkaniu AB (anonimowych burżujów) i słyszę gromkie „Cześć Monika”.…