Bałtyk w marcu? W sumie czemu nie! – pomyślałam. Zarówno ja jak i Michał polskie wybrzeże znamy tylko w wydaniu letnim lub co najmniej ciepło wiosennym. Małgosia to już w ogóle „wielką wodę” kojarzy wyłącznie z wakacjami i możliwością kąpieli. Poza tym, wyposzczeni przez pandemię marzyliśmy o długim weekendzie poza Warszawą. Kierunek grał tu w zasadzie rolę drugorzędną.
Jakże szybko nastał 3 dzień naszego mikro urlopu. Na szczęście powrotny samolot mieliśmy dopiero wieczorem, tak więc większość dnia mogliśmy przeznaczyć na dalsze „ogarnianie miasta”.
Drugi dzień naszego pobytu w Gdańsku zaczęliśmy od porządnego śniadania. Plan na czwartek zakładał znowu dużo chodzenia, jednak tym razem z dala od zadeptanego przez nas poprzedniego dnia Śródmieścia.
Gdańsk przywitał nas chłodem, który przy naszym dzisiejszym permanentnym niewyspaniu odczuwałam jako niezły hebel. I nie pomogło nawet nieśmiało wyglądające co raz zza chmur słońce. Silny wiatr znad morza skutecznie…
Wszystko zaczęło się od 30secondstomars i koncertu, który 8 kwietnia miał się odbyć w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Miał, bo koniec końców jest właśnie wieczór rzeczonego dnia a zespół, z tego co…