Weekendowa Łódź z dziećmi rozpoczyna nowy etap blogowych wpisów. Do naszej rodziny w marcu dołączył najmłodszy M&Msik – Magdalenka – i tym samym zaczynamy podróżować we czwórkę. Na pierwszy wspólny wyjazd obraliśmy kierunek geograficznie nam bliski a jednak totalnie nieznany. Niecałe dwa dni, 3 miesięczny niemowlak i czterolatka, dla której największą tragedią życiową jest choć chwila nudy. Czy Łódź sprostała? No cóż, już w czasie drogi powrotnej musieliśmy obiecać Małgosi, że na pewno tam jeszcze wrócimy, ale może po kolei.
Novotel Łódź Centrum zdecydowanie wygrywa lokalizacją i nawet jeśli nie jest się jakimś szczególnym fanem sieci Accor, to warto i tak rozważyć go jako miejsce na nocleg.
Ta’ Pinu Bed and Breakfast to rodzinne B&B, które pokochaliśmy całym sercem nie ze względu na jakieś niesamowite warunki czy wygody, ale za niepowtarzalny klimat prawie 500-letniego domu…
Malta z trzylatkiem to naprawdę świetny pomysł! Zapraszamy na drugą część wpisu podsumowującego od strony praktycznej nasze ubiegłoroczne maltańskie wakacje z 3-letnią Małgosią (jednocześnie przypominamy o części pierwszej).
Malta z trzylatkiem, czy warto? Według nas zdecydowanie tak! Poniżej część pierwsza wpisu o tym jak podstawowe wyjazdowe kwestie prezentowały się podczas naszych maltańskich wakacji z 3-letnią Małgosią…
Pierwszy nocleg na Malcie musiał być z basenem. Wszak wakacje dla trzyletniego człowieka to m.in. nieograniczenie w chlapaniu się w wodzie. Nie bez znaczenia był również fakt, iż…
Mercure Wrocław Centrum to kolejny hotel we Wrocławiu, w jakim przyszło nam nocować. Pozostajemy lojalni sieci Accor, skrupulatnie zbierając punkciki na bliżej nieokreśloną przyszłość i po dwóch ekonomicznych…
Nasze wakacje zawsze trwają za krótko. Dopiero co narzekaliśmy na maltańskie temperatury a już, po kilku dniach spędzonych w jakże przedwczesnej jesiennej aurze, zdążyliśmy za nimi zatęsknić. Zapraszam…
Mimo, iż Gozo pożegnaliśmy już dwa dni temu, zapraszamy na jeszcze jedną, ostatnią, wycieczkę po naszym absolutnym odkryciu tych wakacji. Zagubionych odsyłam najpierw do części pierwszej i drugiej.
„Zapewne wiem o Gozo znacznie więcej niż Wy.” – powiedział właściciel naszego pierwszego B&B wyciągając z szuflady ulotkę z mapką i długopis. „Jesteście tu krótko, więc zaznaczę Wam…
Gozo jest niczym Kopciuszek. Żyje sobie cicho i skromnie w cieniu swojej głośnej i dynamicznej siostry Malty. Nie narzuca się, nie walczy o swoje, cierpliwie i z sercem…